niedziela, 5 kwietnia 2015

Świąteczny spacerek - relacja

Takie świąteczne obżarstwo, jakiego nie pamiętam. Masa wegańskiego jedzonka, aż muszę się pochwalić: sałatka gyros, pierogi ruskie, smalec z fasoli, sojonez, pieczony por, zupa z cebuli, lekka sałatka wiosenna, jabłecznik, babka, mazurek, galaretki, domowa ryżówka i tyyyle owoców. Po tak ciężkim dniu przyjaciółka wyciągnęła mnie na spacer do parku.
Brrry nie wiem jak ona to zrobiła, bo strasznie zimno jest ^^. Spacer bardzo przyjemny, oglądałyśmy jak łabędzie pracowicie wiją gniazdo. Jedna rzecz mnie jednak zaniepokoiła. Po drodze minęłyśmy McDonald i uwaga był czynny!!! Przejęło mnie to lekko zgrozą, że nie wszyscy mogą odpocząć. Jeszcze gorszą rzeczą jest to, że popyt na fast fooda jest dziś tak ogromny! Gdyby nie było zainteresowania nikt nie musiałby dziś pracować. Czy ludzie naprawdę muszą coś kupować codziennie? Po wielkim polskim śniadaniu koniecznie trzeba iść do "Maca" zamiast zjeść to co jest w domku?! Taka lekka frustracja tym co ludzie robią. 
Mam też kilka fotek:


Widzicie to? McDrive 24 godziny na dobę!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz