W sobotę był idealny dzień na zrobienie "czegoś", czego nie trzeba robić. Po pilnie przepracowanym piątku należy się Relaks.
Z kolei wolny dzień + piękna pogoda = "wyjść gdzieś". Z moich równań w głowie powstał jakże "zadziwiający" plan rowerkowy.
O tym dla czego czasem warto zrobić "coś":
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz